poniedziałek, 22 grudnia 2014

Vistula, Wólczanka, Próchnik i Rege Age, czyli Rafał Bauer

Trzeba przyznać, że rodzimy rynek może pochwalić się kilkoma naprawdę przyzwoitymi markami odzieżowymi, których głównymi odbiorcami są mężczyźni. Takie marki z tradycjami to np. Vistula, Wólczanka czy Próchnik. To co najbardziej mnie ciekawi, jeśli chodzi o te marki, to człowiek, który je wskrzesił - Rafał Bauer. I dziś właśnie o nim.

Rafał Bauer to niewątpliwie kontrowersyjna postać. Zarzuca się mu wiele, ale jednocześnie opisuje się go jako doświadczonego i odważnego biznesmena. Najbardziej znany jest z tzw. "wrogiego przejęcia W.Kruka". No właśnie - jak to było?

Rafał Bauer

Wólczanka

Najpierw była Wólczanka. W 2004 r. Bauer trafił tam z racji wykonywanego zawodu - zajmował się restrukturyzacją upadających przedsiębiorstw. W Wólczance nikt szczególnie nie chciał objąć stanowiska, którego głównym zadaniem miało być ogłoszenie upadłości firmy. Bauer postanowił wziąć to na siebie. Decyzje, które podejmował nie były popularne. Wtedy m.in. zamknął szwalnie Wólczanki w Polsce, a produkcję przeniósł do Chin. Wyobraźcie sobie te emocje - fabryki w Łodzi zamykane, ludzie zostają bez pracy, a zlecenia wędrują do Chin. Wielu się to nie podobało. 


Vistula

No ale firma stanęła w końcu na nogi i w ramach jej rozwoju Rafał Bauer w 2006 r. doprowadził do fuzji Wólczanki z Vistulą. Wtedy też rozpoczął intensywną kampanię reklamową z Piercem Brosnanem na czele - kampanię, która do dziś budzi wiele emocji. Ja z tamtych czasów pamiętam szum, który gdzieś tam błądził wokół tych firm, wtedy pierwszy raz zobaczyłam sklepy Vistuli i Wólczanki w nowo powstających galeriach handlowych i wiedziałam, że to stare polskie firmy odzieżowe, które właśnie na nowo zaczynają istnieć.

Pierce Brosnan w kampanii Vistuli i Wólczanki.

Wrogie przejęcie Kruka

To jednak była tylko część planu. Bauerowi przyświecała idea zbudowania pierwszego polskiego koncernu marek luksusowych. Do zespołu Vistuli i Wólczanki chciał przyłączyć firmę W.Kruk. Poprzez ogłoszenie wezwania do sprzedaży akcji w 2008 r. V&W nabyła 66% akcji Kruka. Rodzina Wojciecha Kruka podobno była wezwaniem do sprzedaży zaskoczona, ale nie dała za wygraną i dzięki połączeniu swoich sił z Jerzym Mazgajem - prezesem zarządu delikatesów Alma - wykupiła część akcji V&W. W wyniku różnych przetasowań Rafał Bauer podał się do dymisji, a kontrolę nad nowo utworzoną grupą (Vistula Group SA) przejęli Wojciech Kruk i Jerzy Mazgaj. Dziś Vistula Group SA to oprócz Kruka, Vistuli i Wólczanki także marka Deni Clair, Lambert i Lantier. Łącznie posiadają 260 sklepów, w tym Vistula ma 72 salony, a Wólczanka 76.


Rege Age

Po tych wydarzeniach Rafał Bauer postanowił zbudować swoją własną markę odzieżową - Rege Age. Firmę prowadzi z rodziną, jest ona niewielka, bo ma "tylko" 8 salonów i limitowane kolekcje. Opinie na temat Rege Age są różne, generalnie można powiedzieć, że to nie jest bardzo znana marka, ale też nie miała taka być. Mi podoba się strona graficzna kampanii reklamowych, jest w nich coś mrocznego, męskiego i tajemniczego. Co do samych ubrań to powiem więcej jak ubiorę w nie męża ;) 


Kampania reklamowa Rege Age.

Próchnik

Czy Rege Age to ostatnie słowo Rafała Bauera? Oczywiście, że nie. W 2013 r. kupił on większościowy pakiet Próchnika. Początki Próchnika to 1948 rok! Czas jego świetności przypada na lata 70. XX wieku, w latach 90. firma przeszła restrukturyzację, a później cały czas skupiała się na doskonaleniu marki. Myślę, że dopiero teraz zrobi się o niej naprawdę głośno (a przynajmniej na to liczę). Rafał Bauer planuje zmianę struktury firmy oraz chce, aby marka otworzyła się również na kolekcje dla kobiet (choć ja osobiście nie wiem, czy to rzeczywiście dobry pomysł). Dziś Próchnik ma ok 30 salonów.

Co dalej będzie z samą marką jak i z prezesem Bauerem? Czas pokaże. Będę obserwować.

Kampania reklamowa Próchnika.

IMHO

Według mnie Rafał Bauer jest zawodnikiem pierwszej klasy, prawdziwym biznesmenem w dobrym znaczeniu tego słowa, który nie boi się podejmowania trudnych decyzji, a przede wszystkim ponoszenia za nie odpowiedzialności. Patrząc na polski biznes myślę, że niewielu mamy takich właśnie przedsiębiorców. Jest odważny, ma pomysły; wywiady, które z nim czytałam lub oglądałam mają w sobie refleksje, które są mi bliskie. I w tym miejscu chciałabym przytoczyć cytat, który dedykuję moim byłym szefom, obecnym i przyszłym - i jeśli ja również kiedyś będę miała okazję być czyimś szefem - to sobie również:


"Pracownicy realizujący swoją politykę, a nie rozkazy, mają dużo większą skłonność do adaptowania rozwiązań do trudnych warunków, w których się znaleźli. Uruchamiają własną wyobraźnię i są w stanie zareagować samodzielnie i rozsądnie bez konsultacji z kierownictwem. Takie podejście ma jednak jeden minus. Generuje współpracowników, z którymi się dyskutuje, co oznacza, że dowiemy się od nich od czasu do czasu, że się mylimy, że się na czymś nie znamy albo że o czymś zapomnieliśmy. Nie każdemu to odpowiada. To podejście wymaga przygotowania się do spotkań, czytania dokumentów i wystawiania autorytetu na szereg prób. Dodatkowo tworzy grupę współpracowników przekonanych o własnej wartości, a tym samym niezależnych. Moim zdaniem takie podejście nie zawsze opłaca się szefowi, ale zawsze opłaca się kierowanej przez niego firmie."



Wszystkie zdjęcia pochodzą ze stron internetowych firm wymienionych w artykule.
Wywiady z Rafałem Bauerem są powszechnie dostępne w Internecie.
Rafał Bauer prowadzi swojego bloga pod adresem: http://rafalbauer.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz