Moja pierwsza poważniejsza przygoda z szyciem zaczęła się ok 10 lat temu, na trzecim roku studiów. Wtedy szło mi nieźle. Potem miałam dłuuuugą przerwę. Nową maszynę do szycia kupiłam 2,5 roku temu i wtedy też.... No cóż - podchodziłam do niej jak do jeża. A zatem, żeby nie poniszczyć jakiegoś super materiału i szybko się nie zniechęcić, odświeżanie sobie moich umiejętności zaczęłam od drobiazgów, a mianowicie od ozdobienia zeszytu z przepisami kulinarnymi oraz od uszycia prostej zakładki do książki dla mojej Małej Księżniczki.
![]() |
Zeszyt na przepisy i zakładka do książki. |
Tło okładki wykonałam ze starych jeansów mojego męża, fartuszek to elementy mojej starej koszuli, natomiast pole z napisem "przepisy kulinarne" to zwykła biała kartka papieru podklejona kartonikiem i przyszyta do całości.
Ot - takie drobiazgi :)
![]() |
Okładka. |
![]() |
Tył i przód zeszytu. |
Wygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńŚwietnie to może lekka przesada, no ale sama zrobiłam i korzystam z niego to najważniejsze! No i w sumie bardzo się cieszę, że się podoba :)
Usuń